Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cyclooxy z miasteczka Poznań, ul.Wojska Polskiego. Mam przejechane 20136.56 kilometrów w tym 3711.28 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.44 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cyclooxy.bikestats.pl

Statystyki :D


Countomat - licznik oraz statystyki webowe (Statystyki i Analiza danych, Wykresy, Licznik, Dane statystyczne)


Pogoda


Gazeta.pl Pogoda


Godzina


Gadu Gadu


Dane wyjazdu:
76.12 km 0.00 km teren
02:53 h 26.40 km/h:
Maks. pr.:56.58 km/h
Temperatura:22.0
HR max:190 ( 96%)
HR avg:148 ( 75%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min

Poznań - Skoki

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 3

Wypad można zaliczyć do nieudanych ponieważ planowany był wyjazd za Wielkopolskę, niestety chmury zmusiły mnie bym zawróci już, za Skokami.



W drodze powrotnej tą samą trasą już w miejscowości Sława WLKP złapał mnie deszcz z burzą i musiałem zatrzymać się na chwilę pod przystankiem.





Po 10 minutowej przerwie jadę dalej i bodajże w miejscowości Łopuchowo kolejna chmura deszczowa, znów zatrzymuję się pod przystankiem po drodze zatrzymał się także kolarz jadący do Wągrowca, chwilę pogadaliśmy przestało padać więc jedziemy dalej w swoje strony.

W paru miejscach wyglądało jakby w ogóle nie było opadu, wszystko zaczęło wydawać się w porządku do póki za Murowaną Gośliną nie złapała mnie ulewa - oberwanie chmury z burzą, później zaczął padać grad. Tu zatrzymałem się za Owińskami na jakimś przystanku, zatrzymał się też jakiś motocyklista by ubrać kurtkę, chwile pogadał i jechał dalej, ja niestety zrezygnowałem i na szczęście z tego miejsca jechał autobus podmiejski 312, którym dojechałem do Aleji Solidarności w Poznaniu.


Zalana ulica Serbska, woda w tym miejscu przedostawała się do autobusu.






Skutki ulewy:

- napęd do konserwacji
- przerzutka przednia przestała reagować przy redukowaniu biegu
- zwarcie na kablach od licznika

Ogólnie....

Pozdrawiam
Kategoria do 100 km



Komentarze
KeenJow
| 21:43 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj Ja też miałem pełne wodowanie. Grad przeżyłem pod mostem. Napęd już po konserwacji - działa jak dawniej, wymagana była wymiana tylnych okładzin hamulców, pedały zgrzytały (lożyska), ale i tak miałem kupić inne, piach zatykał mi odpływy w łazience. O tyle dobrze że jechałeś po asfalcie. Mój autobus speniał przed kałużą, chyba mniejszą od Twojej - zatrzymał się i wypuścił ludzi (nie padało). Często kierowcy autobusów nie chcą wozić rowerzystów ?
cyclooxy
| 19:30 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj Kierowca autobusu prosił tylko bym dobrze go trzymał, ogólnie był człowiekiem pogodnym i na wstępie trochę pogadał o pogodzie.

...a bagażnik na tak krótki wyjazd okazał się zbędny.
klosiu
| 11:18 niedziela, 23 maja 2010 | linkuj Bywa :). Dobrze masz dopasowany bagaznik do przewozu autobusem ;). Kierowca nie sapal o przewozenie roweru?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tynie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]