Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cyclooxy z miasteczka Poznań, ul.Wojska Polskiego. Mam przejechane 20136.56 kilometrów w tym 3711.28 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.44 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cyclooxy.bikestats.pl

Statystyki :D


Countomat - licznik oraz statystyki webowe (Statystyki i Analiza danych, Wykresy, Licznik, Dane statystyczne)


Pogoda


Gazeta.pl Pogoda


Godzina


Gadu Gadu


Dane wyjazdu:
60.36 km 40.00 km teren
03:04 h 19.68 km/h:
Maks. pr.:55.73 km/h
Temperatura:11.0
HR max:191 ( 95%)
HR avg:158 ( 79%)
Podjazdy: m
Kadencja: obr/min

Kolejna jesienna dawka terenu

Niedziela, 24 października 2010 · dodano: 24.10.2010 | Komentarze 4

Wyjazd zaplanowany start godzina 12:40 Maciej podjechał na swoim treku; no to lecimy. Zaczęliśmy od zielonego szlaku, czyli standard. Przed jeziorem Strzeszyński Maciej dodatkowo włącza gpsa by zostawił ślad trasy. Odbijamy w lewo przed jeziorem tam podjeżdżamy pod korzenny podjazd i robimy małą pętle, wracamy do punktu wyjścia i dalej wzdłuż torów za jeziorem Strzeszyńskim kierujemy się w stronę Kiekrza tam jedziemy kawałek ulicą Psarską i Koszalińską gdzie nagle odbijamy jadąc terenem, kierujemy się od tego miejsca na Pawłowice dalej Sobota, Gołęczewo, przecinamy krajową 11 po czym uderzamy w rejony poligonu tam sporo piasku i błota, dodatkowo przy okazji złapałem kapcia:



Zabawy było co niemiara, dętki nie miałem Maciej też jedynie łatki i ledwo działającą pompkę :)

Dętka załatana koło osadzone i ?? Zgubiłem nakrętkę od zacisku razem ze sprężynką, razem z łatkami Maciej miał podkładkę i dwie nakrętki no i już tak miałem jechać:



...ale na szczęście międzyczasie znalazłem sprężynkę i po chwili nakrętka też się znalazła.

Pompka dopompowała może do 1 bara bo dalej już nie dawała rady. No nic jedziemy w stronę zameczku może tam ktoś będzie trenował i użyczy pompki, przez okres 4-5 km jadąc na stojaka pochylony w dół zatrzymujemy się. Nogi musiałem rozprostować bo w tej pozycji jechało mi się niewygodnie. Na szczęście jechało 2 kolarzy i jeden z nich miał pompkę, dopompowaliśmy do odpowiedniego ciśnienia i ruszamy dalej. Lecimy Łagiewnicką i skręcamy jadąc przy torach po drodze trochę błota i kałuż:




W tym miejscu kończy nam się droga w wyniku czego musimy przeprawić się przez tory i dalej jechać polem gdzie obok pracował kombajn :)

...w końcu gdzieś dojeżdżamy, po czym znajdujemy drogę na Strzeszyn, dalej już kierujemy się zielonym szlakiem w kierunku Sołacza.

Dzień zaliczony ;) Nogi trochę bolą zaś wszystko by było ok gdyby nie ta dętka bo to nam zajęło jakieś 40 minut :D



avg.cad 76
Pozdrawiam
Kategoria do 100 km



Komentarze
bloom
| 07:36 poniedziałek, 25 października 2010 | linkuj Taśmę weź jakiegoś jaskrawego koloru. Wiara będzie się zastanawiać co tam wieziesz :D
cyclooxy
| 19:50 niedziela, 24 października 2010 | linkuj Mam nauczkę jutro szukam pompki, a dętkę zamontuję do sztycy na taśmę izolacyjną :D
maciej1986poznan
| 17:25 niedziela, 24 października 2010 | linkuj Pompka była moja;p wożę tak dla sztuki...
klosiu
| 17:20 niedziela, 24 października 2010 | linkuj Widze ze grubo bylo :). Tego typu przygody ucza hartu ducha i samozaparcia ;). Ale fajna masz pompke, jeden bar, no, no ;D.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa botek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]